Tap o'Noth - Szklany Fort

Dzisiejsza opowiesc zaprowadzi nas 42mile na polnocny-zachod od Aberdeen. Udajemy sie w poblize malej miejscowosci Rhynie, ktora usadowila sie u stop Tap o'Noth - celu naszej wycieczki. 
Dlaczego akurat tam? Grzebiac w internecie, natknelam sie na informacje o tzw. "Szklanych fortach". To budowle zlokalizowane u wybrzezy Szkocji, ktorych skalne mury zostaly stopione, pod wplywem wysokiej temperatury, tworzac lita skale... przynjmniej tak jest to opisywane. No i okazalo sie ze Tap o'Noth jest jedna z nich. W jaki sposob do tego doszlo? No, tu zdania sa podzielone. Te "powazne" wyjasnienia udowadniaja, ze budowniczowie tych fortec celowo podpalali je, aby wzmocnic konstrukcje. Jednakze, takie dzialanie raczej oslabiloby kamien, a poza tym nalezaloby uzyskac temperature powyzej 1100st. C., a wlasciwie podwoic ja, poniewaz zeszklenie siega glebokich warstw skalnych.
Wyjasnienia mniej "naukowe" to zaangazowanie Atlantow i jakiegos rodzaju wojny atomowe. Tutaj znalazlam dosc ciekawe informacje, ktore jeszcze bardziej zaostrzyly moj apetyt na poznanie tej niewysokiej (560m) gory.

Jedziemy. 42mile bocznymi drogami to ponad godzina jazdy, ale jest ladnie, jak to na wsi.
Pod szczytem maly parking, zmiana butow i w droge. 


Trasa prosta. Oznakowana. Gora caly czas na widoku.



Koziolek jak zwykle pierwszy, nikt nie mogl za nim nadazyc.


No i jestesmy na gorze. Ruiny fortu, sa .... ruinami w calym tego slowa znaczeniu. 


Fort musial byc calkiem spory, wiekszy niz sie spodziewalam. Niektorzy wciaz mieli sporo energii do zutylizowania. Miejsca sporo na wybieg dla koziolka.




A co z tymi stopionymi kamieniami? No przyjzalam sie im troche z bliska.



Faktycznie, wygladaja jak wyjete z pieca hutniczego, ale nie nazwalabym ich "szklanymi". Ku mojemu rozczarowaniu, nie rozszyfrowalam tajemnicy Tap o'Noth, ale ze istnieje nie mam najmniejszych watpliwosci.

Piknik skonczony, praca detektywistyczna rowniez. Wracamy do domu bogatsi o lekka opalenizne, pytania bez odpowiedzi i pol plecaka skal spalonych przez Atlantow. :)

I to mowilam ja... z wiatrem we wlosach... jak zwykle :)











Komentarze

Popularne posty